Miłość pisze nami nieskończoność wspaniałych i wyjątkowych historii o sobie, w których mamy zaszczyt nieprzerwanie uczestniczyć.
ZAWSZE jesteś w jednej z nich, zawsze Twoje imię jest zapisane na „stronach” wiecznej księgi o nazwie MIŁOŚĆ – może w tym miejscu pełnym słodyczy, może w tym smutnym, może w tym kipiącym zdarzeniami, a może w dającym wytchnienie opisie… a może zaraz coś nieoczekiwanego się wydarzy.
Tak czy inaczej – zawsze uczestniczysz we wspaniałej przygodzie, której możesz doświadczać z radością serca niezależnie od tego co się dzieje.
Możesz doznać piękna Twojej unikalnej historii OD ŚRODKA i poznać ją na wszystkich płaszczyznach istnienia. Możesz dotknąć, przeżyć, poczuć… zrozumieć.
Po czasie i wielu „przeczytanych” historiach miłości możesz w każdej sekundzie dotknąć tego, co było, bo to jest wiecznie żywe – w Twoim sercu.
Nikt i nic nie umiera, żadne doświadczenie nie odchodzi. Po prostu oddalamy się od danej historii, dystansujemy się, jednak możemy jeszcze raz poczuć TO w głębi siebie.
Świadomość nie umiera, świadomość nie rozpływa się – wszystkie kiedykolwiek istniejące „JA” są nieśmiertelne, tak samo jak cały Wszechświat – łono z którego powstały.
Tak, jak my mamy w sercu wspomnienia, tak nasze JA jest w wielkim oceanie serca Wszechrzeczy.
To nie tak, że cokolwiek tracimy, że cokolwiek odchodzi, że doświadczenie się marnuje, bądź wcielenie jest „niepotrzebne”.
Wszystko to szlify w naszym osobistym „JA”, przez niektórych zwanym Duszą – które w swojej wiecznej podróży przez doświadczenie zarazem tworzy (kreuje) i doznaje, rozpoznaje (odbiera – w naszym kontekście „czyta”) historię zapisaną już gdzieś poza czasem…
Tutaj jednak – tu, na Ziemi, tutaj w wymiarze doświadczenia MY piszemy słowa na pustych kartach. Każdym swoim czynem, myślą, wyborem, intencją.
Niezależnie też z której perspektywy spojrzymy na istnienie – jedno można zawsze powiedzieć o nim: jest piękne w swojej niezrozumiałej istocie, a zarazem esencjonalnej prostocie.
Serafinek
Serafinek
Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”
- WWW |
- Więcej postów(189)
Bardzo pięknie napisane …