Prawdziwie świadoma istota kroczy własną ścieżką. Nie zamyka się w ramach ideologii czy religii… Nie ulega modom, ani prądom.
Jedyne ramy, jakie może zechcieć przyjąć – przyjmuje świadomie dla radości ich zaznania i doświadczenia z (tych pozornych ram) wyzwolenia.
Kim jesteś
TY SAM jesteś swoim lekarstwem.
Ty jesteś źródłem i lekarstwem na każdą chorobę.
Ty jesteś swoim własnym mistrzem.
Ty jesteś odpowiedzią na każde swoje pytanie.
Ty jesteś oczyszczeniem.
Własnym zbawieniem od piekła, którym jest zaprzeczenie (sobie).
Ty jesteś Drogą
Ty jesteś Prawdą
Ty jesteś Życiem
Niosący Boga
Gdy świadomym się stajesz swojej boskiej natury, sam jesteś swym Chrystusem „niosącym Boga„, sam jesteś światłem i drogą przez ciemność DLA SIEBIE.
By z ciemności wyjść.
Doznajesz siebie
Smakujesz siebie
Odnajdujesz i pokochujesz siebie w innych – wspaniałych odrębnych i łącznych aspektach Twojej istności. W jedności i rozdzielności.
Ty zadajesz pytanie, by doświadczyć poszukiwania, a potem odnalezienia odpowiedzi w SOBIE.
Istota zawiera wszystko, lecz zarazem wyróżnia się z matrycy istnienia.
Jedyne co Cię (pozornie) oddziela (lecz jakże wspaniale!) to Twoja osobna droga, historia, melodia…
Programy
Poszukiwanie uzależnień, programów, by je wyeliminować – tworzy kajdany zaślepienia.
Tak na prawdę to:
- Ty sam i Twoje wewnętrzne niezgodności
- zaprzeczanie własnemu systemowi nawigacji i wątpliwości
- zachwiania równowagi
mogą powodować jakiekolwiek zależności, czy formować się w te „programy”.
Uzależniania czy programowe działanie nie jest możliwe w pełnej zgodności wewnętrznej.
Natomiast szukając ich OBSERWUJESZ je, co uniemożliwia ich samorzutny zanik.
Różne ścieżki
ŻADNA USTALONA ŚCIEŻKA NIE JEST LEPSZA OD INNEJ.
Nie ma „tej odpowiedniej” drogi, uniwersalnej dla wszystkich – tej, która niezawodnie zaprowadzi Cię do domu (do Siebie=do Boga).
Widziałam wiele prób wyodrębnienia czy nazwania „tej jednej” czy lepszej ścieżki, metody. Wszystkie ograniczone drogi łączy jedna wspólna cecha. Próba ZAPRZECZENIA czemukolwiek (uznania za złe, odrzucanie itp.)…
jednak sekret tkwi nie w powiedzeniu odpowiedniego „NIE”, ale odpowiedniego „TAK”!
Niektórzy szukają nieczystości w ego, w osobności. Ale to nie idzie w zgodzie z prawdą, gdyż ono jest Tobie potrzebne. Istniejesz cały, łącznie z odrębnością JA. To „małe ego” jest po prostu niezakwitłym jeszcze obrazem Twojego boskiego Ja (esencji), które jeszcze nie uświadomiło sobie boskości… Boi się więc wszystkiego.
Nie chodzi jednak o to, by POZBYĆ się EGO, JA, ale obdarzyć je tym przydomkiem „boskie”. Nadać swojej wyjątkowej odrębności pełni wymiaru zastępując lęk – miłością, pragnieniem, błogością.
TO CO POZOSTANIE – to Ty.
Nie pozbywajmy się więc niczego. Powiedzmy „TAK” temu, co wspaniałe, a wszystko co niepotrzebne SAMO rozpłynie się w niebyt.
Niektórzy uważają umysł za źródło kłamstwa, lub ciało za „nieczyste”, „grzeszne”… A przecież umysł to nasze narzędzie kreacji – formacji rzeczywistości, a ciało to świątynia…
Umysł jest narzędziem skupienia, boskim sztyletem. To umysł w ogóle umożliwia istnienie jakiejkolwiek „stałej” rzeczywistości, porządku. Bez niego – jesteśmy czystą, niezdefiniowaną JAŹNIĄ. Umysł jest tym, co powołuje formę naszej świadomości do istnienia. Umysł to nasze niezawodne „oko obserwatora”, laser, dzięki któremu możliwe jest doświadczenie.
Jak każde ostrze – ma on dwie strony – może służyć i może skaleczyć. Umiejętnie się nim posługując – staniemy się jednak wspaniałymi Kreatorami Życia.
Ciało natomiast to nasza cudowna forma… nasze ODBICIE – do przeglądania się sobie. Patrząc na ciało – od razu widzimy jak przywrócić równowagę życia.
ONO JEST TWOJĄ MAPĄ MĄDROŚCI!
To na ciele widać wszystkie Twoje wybory, wibracje, które przyjmujesz, doświadczenia, które przechodzisz. To w blasku Twoich fizycznych oczu zobaczysz światło nieśmiertelnej Duszy.
Widząc niedomagania Ciała – widzisz co wymaga w Twoim życiu zbalansowania. Poprzez Ciało możesz ODCZYTAĆ co w innych płaszczyznach Twojego istnienia się dzieje. Ono pokazuje na co teraz jest czas, czego Ci potrzeba.
Pokochaj Ciało, pokochaj bezwarunkowo, a to oznacza OBDARZ UWAGĄ! Obdarzasz przecież uwagą swojego ukochanego czy ukochaną, swoje dziecko, czy nawet ukochane zwierzątko…
ZADBAJ o nie (ciało), a ono niejako „przekaże” tą miłość do innych płaszczyzn i nakarmi także Duszę.
Niektórzy w przyjemnościach widzą zniewolenie, ale to nie przyjemności nas zniewalają! To my sami „udajemy” nieświadomie zniewolonych wierząc w to, że cokolwiek ma taką władzę nad nami!
WSZYSTKO co JEST, służy nam. To nasz wybór czy będziemy korzystać czy udawać (przez co nawet uwierzyć, że tak jest…) zniewolonych i cierpieć?
Niektórzy widzą nieczystość w piciu czy jedzeniu (konkretnych pokarmów, lub jedzeniu ogólnie), a to wszystko przecież tak samo puste jak i pełne. Nie ma tak wielkiego znaczenia CO spożywasz, choć pod pewnym kątem posiada jakieś, jednak pomniejsze w porównaniu do tego JAK spożywasz!
Wszystko jest wibracją. Wszystko jest Boskiej pieśni intonacją… Materia pozorna jest i czas…
To nie jedzenie jest Twoją chorobą, uzależnieniem, narkotykiem… Nie warto szukać „kozła ofiarnego” niezgodności wnętrza w jedzeniu. Przyczyny chorób i uzależnień zawsze leżą w niezgodnościach umysłu.
Zniewolić możesz się JEDYNIE TY SAM! W dodatku pozornie… Możesz uwierzyć w to, że tak jest i… powołać do istnienia.
Widziałam nawet słowa mówiące, że jeśli spożywasz, to „nie jesteś świadomy”… – nie ma czegoś, co czyni Cię nieświadomym!
Możesz działać świadomie albo nie, jednak nie jest tego wyznacznikiem co konkretnie robisz.
Niektórzy uważają że by mieć świadomość trzeba przejść jakieś konkretne stopnie, dokonać jakiś rytuałów, medytować, praktykować jakieś konkretne zabiegi, modlić się… Zrobić coś, mówić coś, nie zrobić czegoś…
Liczy się jedynie to, czy działasz z miłości czy „z automatu”… A jaką opcję/barwę/ścieżkę weźmiesz za swoją? To już piękno Twojej wyjątkowości.
Są najróżniejsze sekty, religie, osoby poszukujące, lecz mające się za „guru”, oświecone.
Jednak światłem JUŻ JESTEŚMY… Co tu oświecać? Starczy zaufać.
Możemy odkrywać tajemnice wnętrza i wejść w najwspanialszy, intymny związek z SOBĄ. To jednak dzieje się STALE.
Bądź miłością, żyj miłością i miłość przekuj w działanie. Taką jej barwę jaką TY chcesz być, a nie jak mówią inni.
Jeżeli wybierasz jakąś ścieżkę prawdziwie, to tylko i wyłącznie wtedy definiujesz nią swoją melodię jeżeli wypływa z czystej miłości… Miłości, która jest. Pragnienia duszy. Kiedy wynika ze strachu – czyli ucieczki przed czymkolwiek: programami, frustracjami…
Tak na prawdę obserwuję nieraz ludzi uważających, że cokolwiek zewnętrznego, jakieś programy czy cokolwiek stoi u przyczyn ich „zniewolenia” i „wyzwalają się” poprzez przyjęcie jakiejś ideologii.
Dalej jednak to przejście z programu w program. Inny tryb działania, ale dalej to samo.
Prawda.
TY JESTEŚ prawdą – to wszystko. Możesz ją objawiać idąc własną ścieżką.
Nie ma żadnych uwarunkowań bycia obecnym! Nie ma żadnych wyznaczników bycia świadomym. Niczego nie trzeba się wyrzekać.
Możesz być obecny… I JUŻ!
Nie potrzebujesz być chrześcijaninem,
buddystą,
ateistą,
satanistą,
masonem,
wegetarianinem czy weganinem,
bretharianinem,
nie musisz znać tajników żadnej filozofii i fizyki kwantowej,
nie musisz zgłębić żadnej dziedziny nauki,
nie musisz czcić i wyznawać żadnych Bogów…
by być obecnym.
SAM TY JESTEŚ BOGIEM W DZIAŁANIU
Być obecnym oznacza jedynie: obdarzanie bezgraniczną ufnością ścieżkę swojej intuicji oraz świadomość istnienia INNYCH ŚCIEŻEK wybieranych przez inne aspekty Ciebie (inne osoby).
Obdarz miłością siebie, a odnajdziesz boskość w innych.
Możesz wchodzić w interakcję, nie musisz.
Możesz nieść pomoc, nie musisz.
Możesz ignorować, nie musisz.
Możesz się angażować, nie musisz.
Możesz COKOLWIEK, JEŚLI TYLKO CZUJESZ, ŻE WYBIERASZ WIERNOŚĆ SOBIE.
JEŚLI TYLKO CZUJESZ W SOBIE JEDNOŚĆ I KOHERENCJĘ
TO WŁAŚNIE TWOJA WŁASNA ŚCIEŻKA.
WSZYSTKO TOBIE SŁUŻY I JEST TWOJE:
umysł
ciało
serce
dusza
cały świat…
Nic nie jest gorsze, ani winne niczemu. Twoja świadomość jedynie może dokonać wyboru i w polu doświadczania doznać konsekwencji.
UMYSŁ NIE JEST „ZŁY” CZY „PLUGAWY” I NIE SNUJE PLANÓW SABOTAŻU TWOJEJ OSOBY.
jest cudownym katalizatorem doświadczeń.
Opanowanie świadomością, położenie swoich „boskich rąk”, swojej Woli Twórcy na każdym kolejnym aspekcie istnienia, ukochanie każdej swojej poddomeny, wzięcie każdego swojego składnika w swoje ręce…
…czyni Cię jedynie głębszą i wspanialszą (bardziej widocznie wspaniałą) Istotą.
Doznania zmysłowe są tak samo wspaniałe i doskonałe jak duchowe.
Twój związek z Sobą pogłębia się. Aspekty ulegają spojeniu.
Masz ochotę eksplorować wnętrze czy może podróżować po kosmicznych bezkresach istnienia? To jedno i to samo!
Przejawiaj więc swoją wspaniałość. Wybieraj co godne i żyj tym, co kochasz i DAJ ŻYĆ INNYM. Ukochaj siebie i poprzez siebie pokochaj innych.
Serafinek
Serafinek
Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”
- WWW |
- Więcej postów(201)