Podzielę się z Wami kolejnym z przebłysków mojej intuicji dotyczących słów kojarzonych z religią, moim zdaniem mylnie. To uniwersalne prawa ubrane w słowa – mądrość, która nie przemija.
Moja interpretacja nadaje poniższym słowom inny sens niż ogólnie przyjęty, ale sądzę, że trafiam tu w sedno:
„Będziesz miłował Pana Boga Twego z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich myśli swoich. A bliźniego swego jak siebie samego”
Mk 12, 29-31
Ja bym tu dodała tak:
Będziesz miłował (kochał, chciał, obdarzał uwagą, czcią, szacunkiem) Pana Boga Twego (Twojego wewnętrznego Boga/boskość/esencję – słowem SIEBIE w całości) z całego serca swego (podążając w zgodności z głosem serca, pozwalając sobie wypełnić serce poczuciem swojej boskości), z całej duszy swojej (podążając za głosem ducha, intuicji i pozwalając sobie na jej boską ekspresję w CAŁOŚCI) i ze wszystkich myśli swoich (myśli swoje ukierunkujesz ku sobie, temu co kochasz, manifestacji swojej boskości, pozwolisz by umysł i myśli rozświetliły się oscylując wokół tego kim jesteś i jak się przejawiasz).
A bliźniego swego jak siebie samego (dzięki powyższemu będziesz mógł tak samo ukochać i pozwolić na żywą ekspresję innym obliczom siebie/Boga czyli innym osobom).
Później dodają: „To doskonałe wypełnienie Prawa”.
Doskonałe – przecież właśnie na tym to wszystko polega i po to tu jesteśmy.
Przejawiać siebie i czcić istnienie każdą chwilą, całością swojej boskiej mocy.
„Będziesz miłował Pana, Boga Twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił”
Pwt 6,5
Tu podobnie jak wyżej – uzupełniając interpretację jeszcze o SIŁĘ we wszystkich jej przejawach („wszystkich swych sił”)
- fizyczną (pod postacią działania skupioną w akcję zgodną z powyższymi)
- mentalną (wykorzystując potencjał intelektualny w tenże sam szczytny sposób)
- seksualną (przejawiając siebie poprzez manifestację energii w boskim przejawianiu seksualności [w zgodzie z sercem, duszą])
W skrócie… wszystko ma służyć boskości w nas, wszystko ma służyć wycentrowaniu całej naszej miłości/siły/potencjału na ciągłym ukochiwaniu siebie na nieskończoność kreatywnych sposobów, by cieszyć się życiem w jego pełni.
Pozwolić SWOJEJ boskiej esencji zdefiniować preferencję drogi i powziąć ją na wieczne kontinuum TERAZ.
Na zawsze z SOBĄ i poprzez siebie – dzięki temu dla innych.
Serafinek
Możesz wesprzeć moją pracę tutaj:
Interesują Cię prywatne konsultacje?
Kliknij TUTAJ
Serafinek
Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”
- WWW |
- Więcej postów(189)