Sen o wszystkim czyli rozważania o tym, że wszystko jest relatywne

Życie to przygoda. Nie – życie to SEN – wszystko jest relatywne… i zarazem przejawiające stałość. Zapraszam do świata „wybujałości” pozornie i prawdziwie mojej świadomości.

Wszystko mieści się tu i teraz, a tylko Świadomość eksploruje określone stany.

Jak Świadomość może eksplorować (to przecież ruch, a ruch wymaga wymiaru czasu!), przecież ona jest wieczna?

Wszechmoc polega na paradoksie.

Czas…

Wszystko się dzieje w czasie wybierane przez jednostkę z nieskończoności potencjałów.

Świadomość to ja… która jest wszystkimi JA zarazem.

Wszystkie wszechświaty istnieją w obrębie każdej jednostki, a jednostka jest WSZECHŚWIATEM.

Świadomość nie ma imienia, ona JEST.

Wszystko, co doznawalne jest jednak nierozerwalnie przykute do określonej perspektywy, która jest iluzją zarazem.

A może nie jest?

Wybieramy z potencjałów.

Wybieramy czy Świadomość wybiera?

A może nie ma wyborów, tylko wszystkie TERAZ dziejące się bez czasu NARAZ? Obok siebie, w sobie…

Istnieje droga – to jeden wszechświat.

Nie ma dróg – to także wszechświat.

Który jest prawdziwy…? Każdy, żaden? Ten, który wybieramy…?

Czas i bezczas tańczą w mojej głowie… grają mi melodię życia.

Czy to nie dość dla umysłu? Ale jak to dość. Wszystko jest możliwe.

Wszystko jest. Dzieje się.

Historia jest także prawdziwa – historia jednostki, jej pasje, emocje, preferencje, definicje…

Wszystko jest tylko i aż… falą, odnogą jednego JA JESTEM. Równie prawdziwe i fałszywe.

Doznałam wielu prawd, ale czy doznanie czyni je prawdami? I tak, i nie.

Jest tak, jak wybierzemy, by było teraz – ale to perspektywa. No tak, nie da się spojrzeć z innej niż JA, pomimo, że wiecznie z innej patrzymy.

Szept, szmer… To WODA we Wiecznym oceanie, którym jestem.

Dziś doznaję WODY, wczoraj doznawałam ognia.

Dziś doznaję Ducha, wczoraj doznawałam Duszy.

Czy istnieje dziś i wczoraj? Tak. I nie.

Wszystkie elementy są osobne, ale wszystkie są jednością… Jak czas, przestrzeń, materia i energia w jednej pigułce – pigułce Wszechświata. Jak w astronomii – pigułka Wielkiego Wybuchu. A przecież istnieją osobne, istnieje ekspansja… Istnieją inne wszechświaty. Ale jak to? INNE? Przecież wszechświat to WSZYSTKO.

Codzienność jest piękna, ale dziś mniej wyraźna, w świecie Wiecznej wody wszystko płynie, a codzienność to iluzja.

Ona jest realna w świecie Ziemi.

Ukochany świat ognia, emocji i pasji,

Świat powietrza, gdzie myśl ogarnia wszystko…

Wszystkie te światy są osobnymi, a zarazem możliwymi do wystąpienia NARAZ w obrębie jednostki. I doświadczalne przez Świadomość.

W świecie Wody jestem Świadomością, nie ma JA.

Ale zaraz! Ktoś te słowa wypowiedział!

Co wynika z tego chaosu?

Jak zawsze – ład. Wyłania się struktura stworzenia…

Wieczne teraz: tutaj jest nieskończoność równoległych wszechświatów „JA”. One razem Tworzą obraz nieosobowego Boga, który… jest we wszystkim.

Czas: tutaj jest historia i potencjały do wyboru. Można podróżować i osiągać.

Dualność? Elementy? Wszystkość?

To też definicje, których obiektywnie nie ma, a przecież właśnie je stworzyłam.

Ja, tu – w wymiarze Ziemi… relatywnie istniejąca.

Całość jawi się jako wielki plac zabaw, gdzie możemy wybierać z nieskończoności. Sensu nabierają słowa:

„Nie ma prawa poza Czyń wedle swej woli.“

(zaczerpnięte z: Aleister Crowley)

Wola (pragnienie) rodzi się z perspektyw, a one zrodziły się z uniwersalnej Woli.

Takie to sny o wszystkim przydarzają się w głowie Serafinka… (o ile zakładać koncept głowy i koncept Serafinka)… Czy wszechświat może być nudny?

Serafinek

Interesują Cię prywatne konsultacje? Chcesz zapoznać się z moją ofertą?

Kliknij TUTAJ

Chcesz założyć bloga lub stronę internetową? Potrzebujesz serwera i domeny – możesz wybrać LH.pl – tak jak ja, zyskasz także wsparcie techniczne i pomoc. Kliknij w link aby przejrzeć ofertę.

Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

O Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *