Rezonans miłości

Zawsze wzrusza mnie, wręcz doprowadza do łez radości, gdy widzę piękno w ludziach. Uwielbiam, rozkoszuję się słuchaniem mądrości innych, którą wyczuwam, że pochodzi z wnętrza… Kocham te punkty, gdy widzę, że ktoś odkrył coś w sobie, dotknął wewnętrznej prawdy.

Uwielbiam słuchać opowieści o życiu, zwłaszcza starszych osób, które mają wspaniałą i barwną historię do opowiedzenia…

Kocham, pożeram wręcz doznanie tego, gdy widzę ogień pasji w czyichś oczach… albo szczerą miłość.

Uwielbiam czystość intencji, szczerość, naturalność, a zarazem odwagę zabarwioną nawet pewną dozą dumy, piękno serca, umysłu, ducha wyrażone w czynach… To mój rezonans miłości.

To jest to na co uwielbiam patrzeć.

Zwłaszcza gorącą miłością obdarzam mądrość ducha odbitą w oczach… Przenikliwe, bystre spojrzenie, pełne głębi i szlachetności, to chyba najpiękniejsza wizytówka.

Lubię także widzieć osoby zaangażowane, zaangażowane w swoją pracę, projekty…

Ze względu na moją płeć – uwielbiam rozsmakowywać się w takich nutach w męskim spojrzeniu. Uwielbiam wchodzić w filozoficzne debaty, kłócić się nawet niekiedy, lecz potem – z radością i dystansem śmiać się z tego wraz ze swoim rozmówcą.

Kocham zapach, smak wielowymiarowości doświadczenia osób. Nasycam się nim, gdy spotkam odpowiednią osobę i sama część jej mądrości, część nut, które najbardziej pokocham przejmuję.

Jestem koneserem doświadczania ludzi, jednak jak każdy – mam swoje preferencje. Pasja, siła (duchowa), mądrość i spontaniczność – te cechy chyba należą do moich ulubionych. Choć wiecznie eksploruję mnogość i różność zestawień i jestem jak smakosz Dusz… czasami także potrzeba mi chwili samotności. Po to jedynie, by zaczerpnąć sił do dalszej eksploracji.

Czasem warto po prostu siąść i wypocząć po prostu skupiając się na tym, co uwielbiamy. Dla mnie teraz jest jednym z takich momentów. Zostawiam swoje zamiary, codzienne potyczki i oddaję się rozmyślaniom o tym co lubię najbardziej.

To bardzo pożyteczny i przyjemny czas, bo… tworzę.

Warto choćby raz dziennie odnaleźć chwilę, by skierować swoje myśli, odczuwanie tam, gdzie nam najcieplej, najlepiej. Ot – dla czystej radości i kreacji zarazem.

 

Serafinek

 

 

 

Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

O Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

3 komentarze

  1. „… mądrość ducha odbitą w oczach… Przenikliwe, bystre spojrzenie, pełne głębi i szlachetności, to chyba najpiękniejsza wizytówka…”
    Fascynujace sa takie spotkania…

    1. Stanowczo tak 🙂 Mam to szczęście przyciągania takich osób 🙂

  2. Przepięknie to wszystko zostało tutaj ujęte dla mnie to wszystko jest najwspanialszym doswiadczeniem! Uwielbiam ten tekst

Skomentuj Halina Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *