Często poszukujemy „wspaniałych” czy też szybkich metod na polepszenie naszego życia. Najskuteczniejszymi metodami nie są jednak te szybkie i drastyczne… Najskuteczniejsze są drobiazgi. Konsekwentnie powtarzane.

W każdym wypadku wprowadzania dowolnych zmian w życiu liczą się przede wszystkim:
1) Powtarzalność
2) Konsekwencja.
 
Często pomimo bogactwa naszego wnętrza i choćby wspaniale rozwiniętej umiejętności doceniania każdego drobiazgu oraz zdolności akceptacji COŚ nam w życiu nie pasuje…
 
Wydaje się, że mogłoby być lepiej, bardziej zgodnie z nami.
 
Dlatego właśnie prócz radosnego PRZYJMOWANIA dokonujemy ZMIAN, rozwoju.
 
Kluczem do zrozumienia tego w jaki sposób skutecznie zmieniać nasz „świat zewnętrzny” jest uświadomienie sobie, że chodzi przede wszystkim o NAWYKI.
 
Nawyki:
– myślowe
– behawioralne
 
…czyli wszystko to, co dzieje się „z automatu” i nie jest tak na prawdę naszym rdzeniem.
 
Tego rdzenia bowiem – NAS, świadomości zmieniać NIE POTRZEBA. Jesteśmy JUŻ doskonali – nieśmiertelni jak cały Wszechświat. Zbudowani z uniwersalnego „budulca” jakim jest ENERGIA (a niżej u samego źródła – ŚWIADOMOŚĆ w czystej postaci).
 
Nie to jednak ma znaczenie w temacie ZMIANY życia.
 
Uniwersalnej Świadomości obojętne jest czego doświadcza – doświadcza bowiem wszystkiego, we wszystkim.
 
To, jak wygląda nasze życie obchodzi NAS – osoby, jednostki.
 
Niestety (a może „stety”…?) za lwią część naszej rzeczywistości odpowiada to „niższe” JA – zwane podświadomością (nieświadomością), czyli nic innego, jak WZORCE.
 
Wzorce te świadomie możemy PRZEKODOWAĆ, zmienić.
Na bazie doświadczeń możemy dokonać wyboru zmiany dowolnego nawyku.
 
Chcąc dokonać dowolnej modernizacji w życiu zawsze bierzmy pod lupę określoną sytuację, którą uznajemy za problemową, niepożądaną i określmy JAKIE NAWYKI myślowe czy też jakie zachowania nawykowe mają wpływ na zaistnienie danej sytuacji.
 
ZAWSZE możemy znaleźć źródło przyczyn sprawy w nas samych. Potrzeba tylko odrobinę szczerości i wnikliwości, bo dokonać solidnej analizy…
 
Warto wypisać sobie wszelkie destruktywne (negatywne, nie zgodne z nami, naszym systemem wartości) nawyki, które nam szkodzą (np. narzekanie, pesymistyczne nastawienie, szukanie wad sytuacji, rozpraszanie się, zajmowanie się czynnościami, których nie lubimy, albo nie przynoszą nam pożytku… ) i pokombinować nad „kontrą” na nie, czyli:
 
– nawykami przeciwnymi
– wizualizacjami
 
a nawet afirmacjami czy nagraniami (możemy sami sporządzić takowe) z odpowiednimi sugestiami dla umysłu.
 
Reklamy działają skutecznie, gdyż są powtarzane. Przekonania „wbijają się” nam w głowę właśnie poprzez POWTARZANIE.
 
Stańmy się więc świadomie organem decyzyjnym w naszym życiu CO chcemy mieć wpojone, co chcemy, by weszło „w krew”.
 
Nie jesteśmy w stanie być w 100% świadomi wszystkiego NARAZ. Po to właśnie nam te automatyzacje w umyśle podświadomym. Chodzi o to byśmy mogli SKUPIĆ się na doświadczeniu, a nie musieli być rozproszeni na wszystko.
 
Ta reszta (nawet chodzenie, mówienie itp. to właśnie zakodowane zdolności poprzez powtarzanie) dzieje się sama – i dobrze.
 
Nie jest prawdą, że kodowanie samego siebie, czy też przeprogramowanie jest „czymś złym”, bo to „też program”, a „mamy być świadomi”.
 
Nie…
 
Uświadommy sobie, że NAWYKI i programy są niezbędną częścią naszej egzystencji jako istoty. UMOŻLIWIAJĄ one normalne życie.
 
Wykorzystajmy to więc.
 
O to chodzi właśnie w byciu świadomym. Świadoma obecność i zarazem świadomy wpływ na NIEŚWIADOMOŚĆ, która i tak istnieje.
 
To jak z yin i yang – nasza wola, aktywne przeżywanie, zdolność tworzenia – ŚWIADOMOŚĆ – yang wpływa na tą „ciemną stronę” – NIEŚWIADOMOŚĆ/PODŚWIADOMOŚĆ, która jest całkowicie pasywna – yin. Obie uzupełniają się tworząc naszą osobę (no… plus jeszcze ciało).
 
Pozostawiając jednak te dywagacje – wróćmy do sedna.
 
POWTARZAĆ uparcie, niezależnie od okoliczności wybory, sugestie, działania, które uważamy za zgodne z nami – to „przepis na zmianę”.
Nie ma znaczenia czy użyjemy określonych technik, czy też po prostu będziemy świadomie konsekwentnie stać przy jakimś wyborze aż stanie się automatycznie częścią nieświadomego działania.
Niech to co kochamy prócz świadomego docenienia przełoży się także na automatyzmy – przesiąknijmy na każdej płaszczyźnie tym, co chcemy wybrać jako swoje.
 
Serafinek

Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje.

„Kim jestem?
Zapytałam siebie.
Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem?
Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *