Nuda i artyzm chwili

 

Nudzą się tylko Ci, którzy nie doceniają i nie umieją się wgłębić w magię codzienności. Każda aktywność, każda czynność, cokolwiek robimy – jeżeli nasycamy ją naszym duchem, jesteśmy w niej świadomi staje się magiczną, wyjątkową wspaniałą impresją.

Wszystko może mieć wielkie znaczenie, we wszystkim kryje się ogrom piękna… cokolwiek temu nadamy. Przecież to MY decydujemy czym nasycić to, na co kierujemy uwagę. Jesteśmy Wielkimi Obserwatorami.

Kontemplować można wszystko, nieskończenie zgłębiać i czerpać wspaniałość z wszystkiego.

Ostatnio zostałam zapytana „Nie nudzisz się – jest przecież sobota. Nie idziesz na imprezę?”. Stało się to kiedy powiedziałam, że tym co mam zamiar zrobić jest: uprawianie sportu, sprzątanie, opieka nad dzieckiem i systematyzowanie przepisów kulinarnych które posiadam.

A dla mnie to fascynujące. W każdym z tych zajęć widzę wspaniałość i ogrom perspektyw radowania się i rozwoju.

Nie potrzebuję stymulantów by ŻYĆ.

Owszem, wszędzie mnie pełno, gdy rozpiera mnie energia. Wtedy korzystam z radości interakcji i ogromu Twórczego działania. Uwielbiam to, szczerze powiedziawszy…

Czasem jednak mam po prostu ochotę sprawić, by drobiazgi w moim życiu stały się dziełem sztuki. Albo… usiąść i snuć plany, kombinować nad ulepszeniami domu, zadbaniem o ciało… Nastroje bywają różne.

Nie nudzę się jednak nigdy. To chyba jedyna rzecz, która jest dla mnie nieosiągalna. Nie ograniczam się w myśleniu i działaniu, wyobraźnia jest zawsze moim towarzyszem…Zawsze widzę opcje ulepszeń.

Może po prostu nie przyciągam sytuacji, które by mnie nudziły? Albo potrafię stworzyć rapsodię doznań w swoim wnętrzu nawet jeśli tym co robię jest stanie w kolejce.

Przecież zawsze mogę pomarzyć, powspominać wspaniałe przeżycia, albo po prostu… wczuwać się w swoje ciało. Mogę obserwować TĄ jedyną, niepowtarzalną chwilę. Dostrzegać artyzm momentu – każdy ma swoją niepowtarzalną nutę. Trzeba tylko ją dostrzec i umieć pieścić w swoim sercu.

Mogę poczuć całość istnienia w jednej chwili, mogę umysłem znaleźć się gdzie tylko pragnę. Mogę wysłać miłość ukochanym, bliskim osobom. Jest tyle wspaniałości, tyle potencjału…

NIESKOŃCZONOŚĆ  w punkcie.

Czasem miewam problemy z tym „co z tego wszystkiego wybrać?” – na czym skupić uwagę w tej nieskończoności potencjałów. Uczę się słuchać siebie, serca w tych wyborach.

Jednak NIGDY się nie nudzę. To nie jest faktycznie zgodne z naturą człowieka. Nuda bowiem jest umieraniem – przecież jestem TU na tym Świecie z wyboru. By doświadczać siebie. Jestem na miejscu, nie straciłam siebie… więc nudząc się zaprzeczam oczywistej prawdzie.

Wybieram Życie.

Serafinek

Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

O Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *