Kochać kobietę

Kochać kobietę

Wystarczy kochać

mówią nam księgi

ale nie objaśniają miłości potęgi

kochać kobietę to jak kochać niebo

ze słońcem, z wichrem, z chmurami, ulewą…

bo kochać prawdziwie

to kochać wszystko

te dni pełne słońca

które promieniami pieszczą ciepłem policzki

doceniaj i chłoń

bo nie trwają wiecznie

czasami niebo jest materią

utkaną z chmur ciężkich

jak stalowe łzy

zobaczysz

jak wiele urody znajdziesz w deszczu

który czasem ciepły

kuszący, zmysłowy

innym razem zimnem w oczy zacina

wyjątkowym w surowości

smaków obfitości

jak wiele cudów o wschodzie słońca

dowiesz się tylko, gdy przetrwasz nawałnicę

poznasz delikatność, która flirtuje z tobą

i nie możesz przestać spoglądać

jak wiele cudów o słońca zachodzie

co różem, czerwienią i pomarańczem

w głębi swojej i przemijalności

urzeka

niczym otwarta przed tobą kobieta

jak wspaniały majestat wieczora

gdy pierwsze gwiazdy pojawiają się na niebie

dowiesz się po dniu pełnym wrażeń

zawsze jakby pierwsze

rumieńce na policzkach

gdy pieścisz do snu

a nocą, nocą targ wspaniałości

zaproszenie obfitości

gdy niebo gwiazd pełne

uwodzi Cię swą tajemnicą

tak obfite

czernią spowite

jak Głębia istnienia

wejdź w głębię

ty kochasz, więc wchodzisz

spijać krople deszczu

nie odstręczony gradem i nawałnicą

bo kobieta jest jak niebo, jak woda

piękna i zmienna

weź siłę i kruchość

weź pasję i łzy

weź, a ujarzmisz Niebo

delikatnością męskości

i siłą miłości

niech współgra z Tobą wiecznie

Kalipso, Innana

Wenus i Diana

niech wszystkie choć w jednej

wdzięcznie z Tobą tańczą

tylko weź wszystko

inaczej nie poznasz

będziesz błądzić jak podróżnik

życia nie smakując

weź

to właśnie miłość

Serafinek

/obraz: Karol Bąk/

Możesz wesprzeć moją pracę tutaj:

Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

O Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *