Jaka jestem?

Jaka jestem?

 

I zaborcza i zazdrosna, ale nic nie mniej miłosna

niż poezja.

Pełna światła i słodyczy, niczym pióro Anielicy.

Czasem zimna niczym lód,

marzeń jednak w głowie w brud.

Płonę co dzień jak pochodnia,

doznań ciągle, wiecznie głodna.

Bezlitosna, litościwa, i złośliwa czasem bywam.

Jednak serce moje śpiewa,

długo nigdy się nie gniewam.

Skrzydła moje używane do latania

są codziennie –  po krainie marzeń,

Serce znowu do kochania

też przywykło – obok wszelkich życia zdarzeń.

Umysł mój jak rumak pędzi,

okiełznać niełatwo będzie

jednak – gdy to zrobię,

spokojniutko Jestem, w sobie.

Czasem tu a czasem tam…

Wszędzie jestem, już tak mam.

Pasji wszędzie widzę nici,

chwytam je by spić słodyczy

życia.

Kocham. Żyję. Tworzę. Jestem.

Każdym swoim czułym gestem,

każdym wrzaskiem niecierpliwym

kocham bycie WIECZNIE ŻYWYM.

 

Serafinek

Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

O Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

1 komentarz

  1. Piękne <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *