Doświadczamy najróżniejszych stanów emocjonalnych. Czasami zdarza się, że żywimy do siebie żal za WŁASNE EMOCJE. Całkowicie niepotrzebnie!
Nie daj sobie wmówić, że okazywanie emocji czy uzewnętrznianie stanów Twojego wnętrza jest złe!
Jeżeli jesteś spokojny, to jesteś. Jeżeli czujesz się emocjonalnie pobudzony – nic w tym złego. Jeżeli odpuszczasz – przychodzi Ci to naturalnie. Jeżeli coś Cię nie „porusza”, to nie porusza. Tak to naturalnie wyglądać powinno. Niestety niekiedy w skutek najróżniejszych doświadczeń i interakcji wyrabiają się w nas blokady, które powodują zatrzymywanie emocji lub ocenianie ich za „złe”.
Same w sobie emocje nie są dla nas szkodliwe jeśli pozostajemy świadomi czym są i umożliwiamy ich spokojny przepływ.
Pamiętaj:
jesteś istotą i doznawanie najróżniejszych (w tym skrajnych) stanów jest naturalną częścią doświadczania i doznawania.
Trzymanie w sobie emocji działa tylko negatywnie na stan Twojego zdrowia fizycznego i psychicznego.
Zachowuj się więc naturalnie, a zyskasz zdolność dystansowania się od sytuacji i spokojnego ich przeżywania. Najpierw jednak musisz wypuścić z siebie to, co czujesz… Dzięki temu potem możesz przeanalizować całe doświadczenie i wyciągnąć konkluzję. Być może następnym razem przeżyć podobne doświadczenie ze spokojem.
Dodatkowo to, że masz te wszystkie amplitudy od stanu spokoju jest dobre i piękne! Taka Twoja natura, zaakceptuj ją! Czym byłoby przeżywanie życia cały czas w stoickim spokoju?
Bądź więc sobą i żyj! Grunt to zachować świadomość tego, co Cię spotyka. Świadomość nadaje przeżyciom głębi i sensu. Świadomie stajesz się „świadkiem” swoich emocji i przeżywasz je. Chodzi o to by zachować na tyle trzeźwości i równowagi by pozostać „panem” samego siebie i nie dać się ponieść.
Wybieraj, przeżywaj, doświadczaj świadomie, co nie znaczy, że musisz wszystko kontrolować. Nieraz po prostu… przyjrzyj się sobie bez oceny i zobacz co Tobą kieruje. PO przebytym doświadczeniu masz szansę wybrać jak przeżyć następne. Grunt to nie skupiać się za bardzo na tym, co nam się nie podobało, bo jak wiemy: energia podąża za uwagą (czy też inaczej: to co wspieramy uwagą rośnie).
Życzę wspaniałej przygody z życiem i zabawy obserwacją siebie. Takie podejście pozwala nabrać nieco zdrowego dystansu.
Serafinek
Serafinek
Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”
- WWW |
- Więcej postów(201)