BOSKOŚĆ w każdym spotkaniu, z każdym krokiem BOGATSZA

Spotykamy na swojej drodze najróżniejsze osoby, przeżywamy najrozmaitsze doświadczenia. WSZYSTKIE te spotkania, wszystkie doświadczenia służą nam, poznaniu samych siebie i wzbogacają nasze doświadczenie.

Niezależnie od zabarwienia doświadczenia, niezależnie od emocji, jakie wywołuje, niezależnie od usposobienia, zachowania, głębi czy też powierzchowności napotykanych osób…

Niezależnie od zabarwienia i odczucia doświadczenia…

KAŻDE JEDNO tylko nas WZBOGACA, nigdy brudzi, nigdy nie spłyca, nigdy tak na prawdę nie kaleczy.

PO zgłębieniu doświadczenia, po doznaniu spotkania – wzrastamy.

TAK JEST!

Zdarzenie, spotkanie – i… nasza OSOBOWA część doświadczyła się właśnie.

Tak, Całość, Wszechświat jest naszym rdzeniem, wspólnym dla każdego, jednak właśnie to DOŚWIADCZENIE jest tym, co czyni osobę, JA.

Boska świadomość, uniwersalna Jaźń w Twojej niepowtarzalnej perspektywie otrzymała możliwość doznania niepowtarzalnej konfiguracji mentalno – emocjonalno – fizyczno – duchowej… niepowtarzalnego TERAZ.

W każdym następnym jesteś bogatszy o doświadczenia poprzednich.

Jesteś coraz bliżej siebie (choć nigdy się nie oddaliłeś) – taki to właśnie paradoks.

Przechodząc do sedna – co pragnę przekazać Ci tym komunikatem?

To, byś pamiętał, że wszystko JEST DLA CIEBIE i służy Tobie, choćbyś nie był tego świadom.

W punkcie uświadomienia sobie możliwości spojrzenia w ten właśnie sposób zyskujesz siłę KREOWANIA swojej rzeczywistości, a tym samym doświadczania w sposób jeszcze bardziej złożony.

Drugą sprawą jest to, byś uświadomił sobie, że ŻADNE DOŚWIADCZENIE CIĘ NIE BRUDZI, jedynie wzbogaca.

Jeśli nie jesteś dumny z wyboru – TERAZ już to WIESZ. Twoje „JA” już zaznało takiego doświadczenia i możesz świadomie wybierać inaczej, jednak ten pozorny „cień” nada jedynie kontrastu i uwypuklenia dla światła, które niesiesz w sobie.

Żadna rana, którą odczułeś, żadna blizna, którą postanowiłeś nosić nie jest bezzasadna, bez powodu.

Ta cała gra barw i cieni tworzy właśnie UNIKALNOŚĆ Ciebie, boskości w TWOJEJ odsłonie.

Nie wstydź się więc niczego.

Jesteś z każdą sekundą bogatszy.

Podobnie możesz spojrzeć na wszystko, co czeka Cię na drodze. Każde spotkanie, każda osoba, każda trudność – wszystko to wzbogaci Cię i uszlachetni, jeśli pozwolisz sobie przeżyć doświadczenie i zaufasz.

Z czasem nauczysz się coraz bardziej świadomie patrzeć na wszystko i upatrywać SZANSY na coś wspaniałego w każdym doświadczeniu. Dostrzeżesz mądrość wypływającą z życia samego w sobie i nauczysz się widzieć powiązanie tego, co spotykasz z WŁASNĄ kreacją: Twoimi myślami, życzeniami, czy nawet obdarzaniem czegoś miłością.

Czy wiesz, że choćby czując miłość przez chwilę do czegokolwiek – TWORZYSZ całość procesu doświadczania potrzebnego, by TA WARTOŚĆ, to coś zmanifestowało się w Twoim życiu, w Tobie?

Obdarzając miłością, mówiąc szczere „TAK”, a czasem po prostu obdarzając UWAGĄ  poruszamy całością istnienia i wielkimi trybami „maszynerii Wszechrzeczy”, by na zasadzie kwantowej „kropli”, efektu motyla SPROWADZIĆ esencję tego, co pokochaliśmy/obdarzyliśmy uwagą DO SIEBIE.

Co chcemy, obdarzamy miłością – to MUSIMY otrzymać. CAŁE. Toteż będziemy otrzymywać w perspektywie czasu całą wieloaspektowość zagadnienia, by móc w swojej życiowej historii w pełni go doświadczyć. W pełni, czyli zarazem od strony „radosnej” i „bolesnej”. Zgłębiamy WSZYSTKO w KAŻDEJ płaszczyźnie.

Całe życie/życia uczymy się świadomej kreacji. Nasze istnienie nabiera wymiaru.

KAŻDE doświadczenie mówi nam coś o nas samych, o mechanice Wszechświata.

KAŻDE spotkanie jest odbiciem czegoś, co wysłaliśmy.

I nie chodzi o to, że jeśli np. ktoś jest dla nas „niemiły” czy nie traktuje nas z szacunkiem, to TO wysłaliśmy.

NIEKONIECZNIE!

Mogliśmy wysłać właśnie PRZECIWNY sygnał. Mogliśmy obdarzyć miłością szacunek i „bycie miłym”, przyjaznym. Jednak, by w pełni zgłębić, doświadczyć całości wymiaru tych wartości Musimy ZAZNAĆ ich przeciwieństwa, które jest ich częścią, dopełnieniem, tłem.

Wyobraź sobie: płaski świat… Światło bez nuty cienia. Bez kontrastu, tła.

JAK DOZNAĆ w takim świecie, jak rozróżnić to, co dla nas ciepłe i piękne?

NIEBO jest możliwe dzięki poznaniu piekła. Wszystko wiecznie splecione. Nierozerwalne.

By DOZNAĆ musi być tło, rozróżnienie. By zgłębić, doświadczyć – muszą być RÓŻNE barwy.

MIŁOŚĆ jest pełnią, całością.

ONA JEST w każdym spotkaniu, w tym pełnym bólu i w tym pełnym radości, tylko PRZYBIERA INNĄ POSTAĆ. Daje nam się zasmakować w innej odsłonie.

Nie opierajmy się miłości, żyjmy pełnią życia w równowadze kreacji i odbierania stając się korytem dla rzeki Miłości – nadając jej tor określony naszym unikalnym JA.

Nie blokujmy jednak przepływu, cokolwiek by się nie pojawiało – minie, a MY POZOSTANIEMY BOGATSI, na wiecznej „spirali życia”.

Serafinek

 

Możesz wesprzeć moją pracę tutaj:

 

Interesują Cię prywatne konsultacje?

Kliknij TUTAJ

Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

O Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *