Boskość we mnie przemawia tysiącem słów, nieskończonością odczuć, obrazów połączonych w cud, którym jest MOJE ŻYCIE. Najwspanialszy film, najwspanialsza historia niesie wszystko w swoim nieposkromionym pływie… Gorącą miłość, łzy, ból, egzaltację…
Boskość jest zakochana w doświadczaniu, nie spokój jest jej celem, lecz zgłębianie siebie samej w każdej z możliwych nieskończonych barw.
Spokój jest potrzebny ISTOCIE – pokój jej wnętrza, lecz NIE spokój istnienia… gdyż jej wieczny, majestatyczny Duch, jej wspaniałość, która przybrała jej NAZWĘ pragnie i pożąda istnienia w wielości wymiarów, którymi JEST.
Miłość jest prosta, ale i skomplikowana.
Nieskończoność to integralna całość zbudowana z jednej materii (energii), ale zróżnicowanie jest chyba najpiękniejszym z jej odcieni. Całe istnienie oparte na prostych, lecz zarazem nieskończenie skomplikowanych zasadach pokazuje nam niejednoznaczność WSZYSTKIEGO.
Jestem prawdziwie gorącym miłośnikiem „światłocienia”, uwielbieniem obdarzam życie, ale w jego Wszech-różnorodności i cudownej wielowymiarowości.
ZGŁĘBIAM. To jedno słowo wystarczyłoby jako cały opis tego co obrazuje moja Dusza.
Radość jest tylko odcieniem, który wyłania się z nieskończonej gamy barw, ale wszystkie (barwy) są niezbędne, by ta mogła istnieć…
Kocham Całość w swoim dzienno-nocnym, opalizującym mnogością odcieni majestacie.
NIE, te wszystkie emocje, płynące jak woda, te obrazy, myśli i barwy, to wszechogarniające pożądanie ŻYCIA nie czyni mnie „mniej oświeconą”. NIE. Ja po prostu POZWOLIŁAM boskości we mnie przepływać. Czymkolwiek jest, jakkolwiek zapragnie, gdziekolwiek Wieczny Prąd zaniesie…
A stałość? Stałą jest świadomość KIM JESTEM i ufność, że niezależnie dokąd płynę JESTEM SOBĄ i zmierzam we właściwym kierunku. Stałością jest wewnętrzna świątynia, w której moja niewinność, ten malutki aspekt ograniczonej istoty może się schronić, niezależnie od tego, czy panuje sztorm, czy świeci słońce.
Wychodzę z tej świątyni jednak coraz częściej, wypuszczając się świadomie w PRĄD DOŚWIADCZANIA. Strach zastąpiło umiłowanie przygody, lecz zarazem spokojna pewność, że mogę WRÓCIĆ do źródła Całości, które jest nigdzie indziej jak w moim/Twoim sercu.
Serafinek
pozostałe z serii „Boskość”:
https://delektujsiezyciem.com/boskosckocha/
Serafinek
Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”
- WWW |
- Więcej postów(201)
[…] https://delektujsiezyciem.com/boskosc-swiatlem-i-cieniem/ […]