Kiedyś, bardzo zasmucona wyrzuciłam z siebie słowa „Życie jest tak trudne, ja chcę tylko dobra!”. Obrażona na świat popłakiwałam, rozmyślając o tym, że nie mam już sił na więcej cierpienia.

Poczułam dobrze mi znaną energię… Ciepło, siłę… Płacz natychmiast zmienił się w ekscytację i oczekiwanie. Doskonale wiedziałam kto obserwuje mnie swoim badawczym, przenikliwym lecz zarazem pełnym światła i ciepła wzrokiem.

A. ze zwykłym dla siebie spokojem zaczął mówić uspokajającym głosem:

„Nie ma „zła”, „mroku”, „cienia” czy „braku”

„Miłością jest wszystko, a stan, który nazywamy cieniem, złem czy mrokiem jest jedynie niezbędnym uzupełnieniem, elementem „nauki docenienia dobra, światła”. Przeżywanie tego, co bolesne jest jedynie stanem nauki naszych preferencji, odkrywaniem siebie, głębszym zrozumieniem własnej natury.

Takie przeżycia umożliwiają nam zgłębienie wdzięczności i intensywności przeżywania.”

Mądrość przemawiająca przez te słowa po części uzmysłowiła mi, że nic złego przecież się nie dzieje i przypomniała to w co głęboko wierzę – sami wybieramy naszą drogę doświadczania, więc… nie ma się co użalać.

Zrozumiałam, że potrzeba przejść przez pewne doświadczenia, by zobaczyć swoje serce.

Zanim zdążyłam wypowiedzieć „Dziękuję” – mój „wybawca” zdążył już zniknąć. Nie miało to jednak znaczenia. Dla mnie rozpoczynał się nowy rozdział – rozdział roztropnego spojrzenia na swoje i innych istnienie.

Serafinek

Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje. „Kim jestem? Zapytałam siebie. Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem? Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

Serafinek

Nie przywiązuj mnie do żadnej z przedstawionych tu tożsamości, gdyż i ja nie jestem do nich przywiązana. Wybieram je ku uciesze z Życia. Jeśli chcesz eksploruj to wyjątkowe przejawienie boskości we mnie, by dogłębnie zbadać swoje.

„Kim jestem?
Zapytałam siebie.
Istnieniem? Marzeniem? Boskim tchnieniem?
Nie… JA jestem PŁOMIENIEM.”

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *